Zgodnie z zapowiedziami to była rekordowo mroźna noc tej zimy. Najchłodniej było w Międzyrzecu Podlaskim, a najcieplej w Zamościu. Przez mróz problemy mogą mieć pasażerowie MPK, którzy powinni liczyć się z opóźnieniami autobusów.
Mimo mrozów na Lubelszczyźnie noc minęła spokojnie i bez tragicznych wypadków. Jak informują służby drogowe w większości drogi są czarne i odśnieżone. Trzeba jednak uważać, bo nadal jest ślisko i niebezpiecznie. Najtrudniejsze warunki panują w okolicach Włodawy.
Pasażerowie lubelskiego MPK mogą liczyć się z opóźnieniami komunikacji miejskiej.
- Problemy z mrozem mają głównie stare pojazdy, ale tragedii nie ma. Technicy pracują na okrągło i powoli opanowujemy sytuację. W tym momencie nie jeździ siedem rozkładów. Wśród nich jest m.in. linia 26. - powiedziała Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK.
Bez problemów można natomiast poruszać się PKP i PKS.
Jak poinformowali strażacy w nocy doszło do jednego pożaru. Około godziny 1.30 spłonęła stodoła w Brzozowicy Dużej w powiecie radzyńskim. Ogień gasiło 9 zastępów straży pożarnej. Nikt nie ucierpiał.
Uważajmy na dzieci i na zwierzęta
Służby ratownicze uczulają rodziców, by nie pozwalali dzieciom bawić się na zamarzniętych akwenach. Pomocy w związku z mrozami wymagają dzikie zwierzęta m.in. jelenie, sarny i dziki; leśnicy wykładają dla nich dodatkową karmę - siano, kiszonkę, sól z mikroelementami, ziemniaki i buraki.